Kostek miał tragiczny wypadek
Wpłaty: 1
Każdą darowiznę przekazujemy w 100% na leczenie podopiecznego
PRZEKAŻ 1,5% NA REHABILITACJĘ I LECZENIE KOSTKA! Wypełnij tradycyjny druk PIT lub uzupełnij formularz online.
KRS: 0000362564
Cel szczegółowy: Kostek Suszkewicz
Kostek nie potrafi samodzielnie siedzieć ani chodzić. Komunikuje się tylko za pomocą oczu. Codzienne ćwiczenia, zabiegi, stymulacja wzrokowa oraz słuchowa przynosi efekty, ale też bez reszty pochłania środki finansowe. Miesięczny koszt rehabilitacji domowej i turnusów, leków oraz pieluch to ok. 6-7 tys. zł.
PONIŻEJ HISTORIA ZBIÓRKI DLA CHŁOPCA
Kostek (ur. 10.05.2006 r.) był oczkiem w głowie rodziców, dziadków i całej rodziny. Pełen energii i woli życia przeżył sześć lat normalnego i szczęśliwego dzieciństwa. Wyjazd do dziadków w 2012 r. niestety zakończył się dramatycznie… lato, słońce, zabawy przy wodzie. To miała być świetna przygoda, odpoczynek i mnóstwo radości. Niestety było topienie się, ratowanie życia, reanimacja dziecka przez 12,5 minuty. Pójście od września do szkoły i wszelkie inne plany na przyszłość runęły w jednej sekundzie.
Przez pierwszy rok rodzice każdego dnia zaglądali śmierci w oczy. Walka z chorobą i znieczulicą systemu oraz lekarzy wydawała się nie do udźwignięcia. Ciągle słyszeli, że "tylko poniżej 10% ludzi przeżywa reanimacje poza szpitalem, umierają w ciągu 48 godzin lub w ciągu roku po wypadku". Rodzina uratowała Kostkowi życie, zmieścili się w tych statystycznych 10%. Z czasem nabrali dystansu do słów: "praktycznie nie ma szans na powrót, młodzi jesteście i warto pomyśleć nad kolejnym dzieckiem…". Dziś już wiedzą, że codzienne zajęcia rehabilitacyjne, masaże, zabiegi, stymulacja wzrokowa i słuchowa może przynieść rezultaty. Wiedzą też, że jest kilka zabiegów, których jeszcze nie próbowali, m.in. terapia komórkami macierzystymi, a które w znacznym stopniu mogą poprawić funkcjonowanie chłopca.
Medycznie choroba Kostka nazywa się encefalopatia niedokrwieniowo-niedotleniowa, ponadto cierpi on na spastyczne porażenie czterokończynowe i padaczkę. Rodzice nie siedzą z założonymi rękami, intensywnie z synkiem ćwiczą, wyjeżdżają na turnusy rehabilitacyjne, zakupili dla niego zestaw ortez oraz pionizator. Cały czas zbierają informacje o nowych terapiach i lekach, które pomagają w takich przypadkach. Mają już pierwsze sukcesy – Kostek zaczyna utrzymywać głowę podczas siedzenia, ma ruchy obronne rąk i głowy, potrafi pokazać niezadowolenie, odróżnia smaki i zapachy. Spastyczność jego rąk i nóg też już się trochę zmniejszyła, dzięki czemu ma on większy zakres ruchów, a ilość napadów padaczkowych spadła z ponad 20 dziennie do 1-2. Chłopiec zaczął też połykać miksowane jedzenie i jest w stanie zjeść już wszystkie posiłki, a teraz uczy się pić. Od kilku tygodni próbuje za pomocą oczu komunikować się, w większości mruga dwa razy na tak oraz wydaje dźwięki i krzyczy, kiedy czegoś nie chce zrobić.
Kostek potrzebuje nowego wózka, ponieważ ze starego wyrósł i już nie mieści się w nim. Rodziców nie stać na jego zakup – mama zajmuje się chłopcem 24 h na dobę i tylko tata pracuje. Wszystkie oszczędności pochłania rehabilitacja i leczenie chłopca. Koszt specjalistycznego wózka dziecięcego to 8 900 zł, z czego tylko 3 000 zł refunduje NFZ. Wózek jest niezbędny do wożenia chłopca na rehabilitację oraz do lekarzy. Mama nie jest w stanie nosić chłopca na rękach.
Jako czteroletnie dziecko Kostek bardzo dobrze wiedział czego chce... chciał grać na pianinie i zostać w przyszłości znanym pianistą. Rodzice zapisali go więc do przedszkola muzycznego, gdzie na zakończenie roku zagrał swój pierwszy koncert. 5 dni później miał wypadek… "Dzięki ludziom dobrej woli zrobiliśmy już bardzo dużo, ale razem możemy więcej. Prosimy pomóżcie Kostusiowi spełnić marzenia i zagrać jeszcze na pianinie!" – Zoryana Sushkevich, mama.
Opinie
Na razie nie ma słów wsparcia.