Serduszko Lolka musi być naprawione
Wpłaty: 1
Każdą darowiznę przekazujemy w 100% na leczenie podopiecznego
"Mamo, czy serduszko Lolka jest już naprawione”? – każdego dnia pyta 4-letni Michałek, który martwi się o ciężko chorego braciszka. Mama nie wie, co odpowiadać, bo co tu powiedzieć, kiedy dziecko jest całe sine, ma nienaturalnie głośny oddech i niemal przelewa się przez ręce.
Karol urodził się na początku kwietnia tego roku, jak to określił lekarz, „cały i zdrowy”. Niestety szczęście i radość rodziców trwała tylko kilka godzin… Nagle ich syn zaczął sinieć i tracić oddech. Jego saturacja spadła ze 100 do 30-40%! Tylko niewiarygodnie silna wola życia uratowała go od śmierci. W trybie pilnym został przewieziony do Centrum Zdrowia Dziecka w Warszawie.
W szpitalu wykonano mu zabieg cewnikowania, który potwierdził najgorsze – wrodzona wada serca pod postacią atrezji zastawki pnia płucnego z ubytkiem w przegrodzie międzykomorowej i przełożenie wielkich pni tętniczych. W 5 dobie życia Karol został zoperowany – kardiolodzy dokonali prawostronnego zespolenia systemowo-płucnego. Po operacji specjaliści oznajmili rodzicom, że jedynym ratunkiem dla Karola jest stworzenie serca jednokomorowego lub przeszczep!
“W obawie o życie naszego synka, znając realia polskiej służby zdrowia, skontaktowaliśmy się z kardiochirurgiem o światowej renomie profesorem Edwardem Malcem. Podczas konsultacji Profesor powiedział nam, że istnieje możliwość wykonania całkowitej korekty wady, co oznacza naprawienie chorego serduszka bez żadnego przeszczepu. To jest pierwszy i jedyny lekarz, który dał nam nadzieję na uratowanie serca naszego Karolka”.
Początkowo termin operacji w klinice w Münster (Niemcy) został wyznaczony na drugą połowę 2014 roku. Jej koszt oszacowano na 37 500 EURO. Rodzice zaczęli prowadzić zbiórki pieniędzy, licząc na to, że operacja chłopca odbędzie się w listopadzie/grudniu. Niestety w ciągu kilku ostatnich dni stan Karolka uległ dramatycznemu pogorszeniu. Saturacja spada nawet do 58%, nasiliła się sinica, Karol cały czas się poci, a każdy gest jest dla niego ogromnym wysiłkiem. Prawie nic nie je, bo nie ma na to siły.
Profesor kazał rodzicom przyjechać jak najszybciej do Kliniki. 30-ego września Karol przejdzie wszystkie niezbędne badania, 1 października będzie miał cewnikowane serduszko i zaraz potem operację.
“Bałam się i boję się do dziś. Ciągle krążą po mojej głowie myśli, że nie damy rady. Mieszkamy w małym miasteczku, gdzie nie mam dostępu do kardiologa. Czasami, gdy zostaję z synkiem sama i jest on niespokojny, wybieram na telefonie numer 112... w razie gdyby coś się działo, żebym tylko wcisnęła zieloną słuchawkę. Mamy mało czasu. Bardzo mało. Pomóżcie mi uratować moje dziecko”!
Kasia Drzazga
Mamy tylko 2 tygodnie na zebranie brakujących 100 tys. zł! Bez Was nie damy rady… Prosimy, przekazujcie nasz apel swoim przyjaciołom, rodzinie i nie bójcie się wpłacać nawet drobnych kwot! One potrafią cudownie się połączyć w jedną, okrągłą sumę. Połączmy więc nasze wielkie serca dla malutkiego serduszka naszego Lolka!
Opinie
Na razie nie ma słów wsparcia.