Staś tak bardzo chce żyć!
Każdą darowiznę przekazujemy w 100% na leczenie podopiecznego
PRZEKAŻ 1,5% NA LECZENIE WADY SERCA STASIA! Wypełnij tradycyjny druk PIT lub uzupełnij formularz online.
KRS: 0000362564
Cel szczegółowy: Staś Lenda
Staś, mimo korekty wady serca, cały czas potrzebuje środków na badania, leki i rehabilitację. W imieniu naszym i naszego synka, a także jego starszego braciszka bardzo prosimy, pomóżcie, by to malutkie serduszko nie zgasło, żeby biło dla nas przez dziesiątki lat! – Karolina, Mateusz oraz brat Jaś.
PONIŻEJ HISTORIA ZBIÓRKI DLA CHŁOPCA
Pamiętacie naszego Stasia? Dwa razy uratowaliście mu życie! Patrząc na niego, aż trudno uwierzyć, że zmaga się z krytyczną wadą serca. Jego cudowny uśmiech, iskierki w oczach i niezwykła ciekawość świata skutecznie maskują to, co niewidoczne dla oczu. Ale to nie znaczy, że jest bezpieczny…
Ogromna radość i jeszcze większy strach
Staś przyszedł na świat 24 grudnia 2016 roku w niemieckiej klinice, sprowadzając na nas, rodziców, ogromną radość i jednocześnie paniczny strach o to, czy zostanie z nami. Nieprzypadkowo urodził się właśnie w klinice w Münster. Zdecydowaliśmy się na poród i operację właśnie tam ze względu na jego ciężką wadę serca, wykrytą przez lekarzy jeszcze przed urodzeniem. Synek urodził się z hipoplazją lewej komory (HLHS), inaczej z sercem jednokomorowym. Wymaga ono 3-etapowej korekcji. Pierwsza z nich musiała się odbyć tuż po porodzie, nie mieliśmy więc czasu do stracenia! Chcąc ratować nasze nienarodzone dziecko poruszyliśmy niebo i ziemię. Dzięki innym rodzicom skontaktowaliśmy się ze światowej klasy kardiochirurgiem, a z Waszą cudowną pomocą zebraliśmy ponad 300 tys. zł i wyruszyliśmy w podróż po życie dla naszego Stasia! W tamtych dniach czas stanął w miejscu, byliśmy tylko my i przeszywający strach co przyniesie przyszłość, czy uda nam się uratować nasze ukochane dziecko.
Operacje ratujące życie
Staś przyszedł na świat w najlepszym z możliwych ośrodków kardiochirurgicznych, gdzie był operowany przez cudowne ręce prof. Edwarda Malca. Po kilku tygodniach mogliśmy wrócić do domu i cieszyć się naszym skarbem! Chociaż nasza codzienność nie wyglądała tak, jak przy zdrowym dziecku. Każdy oddech, puls i saturacje naszego synka monitorował pulsoksymetr. Każde nietypowe zachowanie, płacz, chwilowa apatia Stasia wywoływały strach, że z synkiem dzieje się coś niedobrego. Znaliśmy już kilka smutnych historii dzieci jednokomorowych, które nie zawsze zdążyły na czas trafić w ręce odpowiednich lekarzy... Pierwsze pół roku było najtrudniejszym okresem w całym naszym życiu.
Kiedy Staś skończył 6 miesięcy, w tej samej niemieckiej klinice przeprowadzono drugą z trzech planowych operacji, która zabezpieczyła serduszko Stasia na jakiś czas. Niestety termin ostatecznej naprawy właśnie upływa... Siniejące usta i paluszki, zadyszka oraz wizyty u kardiologa pokazują wyraźnie, że czas na przeprowadzenie trzeciej korekcji wady zbliża się nieubłaganie. W grudniu Staś skończy trzy latka i jest to ostatni moment, w którym operacja metodą Fontana powinna zostać bezwzględnie wykonana! Niestety, przeszkodą znowu są duże pieniądze. Pomimo tego, że na koncie Stasia zabezpieczona jest suma 100 tys. zł, wciąż jeszcze brakuje blisko 60 tys. zł, a kwota ta prawdopodobnie jeszcze wzrośnie, ponieważ zmienił się cennik w klinice.
Bez Waszej pomocy to się nie uda!
Sami nie jesteśmy w stanie zebrać takich pieniędzy, dlatego po raz kolejny zwracamy się z gorącą prośbą o pomoc do ludzi, którzy już dwukrotnie pomogli w ratowaniu życia naszego dziecka! Obiecaliśmy kiedyś Stasiowi, że zrobimy wszystko co w naszej mocy, żeby jego życie było szczęśliwe, bezpieczne, wolne od smutków i tylko z Waszą pomocą będziemy mogli dotrzymać słowa! W imieniu naszym i naszego synka, a także jego starszego braciszka bardzo prosimy, pomóżcie, by to malutkie serduszko nie zgasło, żeby biło dla nas przez dziesiątki lat! Dziękujemy pięknie za okazane dotąd wsparcie.
Rodzice Karolina, Mateusz oraz brat Jaś
Opinie
Na razie nie ma słów wsparcia.