Marysia jest cudem, potrzebuje też cudu, by godnie żyć!

Marysia Langner, 8 lat
Czas zbiórki: 05.05.2023trwa
Cel: rehabilitacja, sprzęt
Koszt: 60 000
Czas zbiórki: 05.05.2023 – trwa
Koszt: 60 000
11%
11%
Mamy już 6 606
Potrzebujemy  60 000
  • Moja Marysia urodziła się w 23 tygodniu ciąży, ważyła 610 gramów, trochę więcej niż pół torebki cukru… Z sali porodowej w skrajnie ciężkim stanie trafiła nie w moje ramiona, lecz do szpitala w Gorzowie. Była podłączona do respiratora, przeżyła wylew krwi do mózgu. Okazało się też, że jej maleńkie ciałko było zakażone trudną do zwalczenia bakterią. Życie Marysi dopiero się rozpoczęło, a już „wisiało na włosku”. Nawet nie umiem wyrazić słowami tego, co wtedy czułam.

    Cierpienie

    Od tamtej pory minęło ponad 8 lat. Dzieciństwo mojej córeczki nie jest beztroskie, jest trudne i czasami smutne, naznaczone cierpieniem i ciągłą walką. Jej przeciwnicy to: czterokończynowe porażenie mózgowe, torbielowatość nerek (musimy być przygotowane na przeszczep), krótkowzroczność i oczopląs. W 2021 r. nasza lista cierpienia powiększyła się o padaczkę objawową, a także zespoły padaczkowe ze złożonymi napadami. Marysia nie chodzi, nie mówi, musi mieć wsparcie przy wykonywaniu codziennych czynności.

    Smutek

    Życie nas nie rozpieszcza, nie chcę się skarżyć, ale po prostu nie daję już rady. Mieszkamy w starym popegeerowskim bloku w małej wsi Gilów. Blok nie ma podjazdu dla wózków, razem z nami mieszka niepełnosprawna babcia, która wymaga całodobowej opieki. Ogrzewamy się paląc drewnem w kuchni. Nie stać nas na specjalistyczny sprzęt ani rehabilitację, które są konieczne dla przyszłości naszej córeczki. W domu nie mamy warunków do prowadzenia rehabilitacji, ciężko nam wjechać nawet wózkiem, marzymy o turnusach, które poprawią jakość życia Marysi. Potrzebujemy też pionizatora i specjalistycznego krzesełka do karmienia. Łączny koszt naszych potrzeb to około 60 tys. zł. Dla nas kwota niewyobrażalna.

    Nadzieja

    Błagam, nie zostawiaj mojej córki samej, w obecnych czasach jest nam coraz trudniej. Robię co mogę, by zadbać o mój skarb, ale dotarłam już do ściany. Wstydzę się prosić o pomoc, jednak nie mam innej możliwości. Każdy gest, nawet ten najmniejszy, jest na wagę złota. Pomóżcie mojej Marysi, by stała się sprawniejsza, by mogła więcej, by dostała szansę na lepsze jutro i dzieciństwo, na które zasługuje.
    Magdalena, mama

Słowa wsparcia

  1. Anonimowy Darczyńca Zweryfikowany

    🥰

Dodaj słowa wsparcia

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

11%
11%
Mamy już 6 606
Potrzebujemy  60 000

Wpłaty: 43

Anonimowy Darczyńca 01.06.2023 17:53
126
Anonimowy Darczyńca 31.05.2023 09:33
10
Anonimowy Darczyńca 27.05.2023 12:13
50
Anonimowy Darczyńca 24.05.2023 14:03
20
Anonimowy Darczyńca 21.05.2023 09:05
104

Słowa wsparcia

  1. Anonimowy Darczyńca Zweryfikowany

    🥰

Dodaj słowa wsparcia

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *