Uratować oko
Wpłaty: 2
Każdą darowiznę przekazujemy w 100% na leczenie podopiecznego
PRZEKAŻ 1,5% NA PROTEZĘ OKA DLA SZYMONA! Wypełnij tradycyjny druk PIT lub uzupełnij formularz online.
KRS: 0000362564
Cel szczegółowy: Szymon Piętko
Szymon co roku potrzebuje nowej epiprotezy oka, która jest robiona specjalnie dla niego. Dzięki niej oczodół rozwija się prawidłowo, a chłopiec może bezpiecznie funkcjonować.
PONIŻEJ HISTORIA ZBIÓRKI DLA CHŁOPCA
Szymon (ur. 13.03.2011 r.) zachorował na siatkówczaka, złośliwy nowotwór oka. Polscy specjaliści orzekli, że chłopiec może nie tylko stracić wzrok, ale również oko. Po konsultacjach z zagranicznymi klinikami okazało się jednak, że jest ratunek, oczko da się uratować, niestety leczenie jest bardzo kosztowne…
Nowotwór zaatakował nagle i niespodziewanie…
Szymon urodził się 13 marca 2011 roku jako okaz zdrowia. Jedynym problemem były jego ropiejące oczka. Po wielu próbach leczenia antybiotykami w lipcu 2012 r. chłopiec trafił do okulisty, który zlecił zabieg płukania kanalików łzowych. Ani podczas zabiegu, który odbył się we wrześniu, ani podczas późniejszej kontroli w poradni okulistycznej nikt nie zauważył nic niepokojącego.
Dopiero w listopadzie 2012 r. rodziców zaniepokoił dziwny odblask w prawym oku Szymona (widziany tylko pod pewnym kątem) i ponownie udali się z synem do okulisty. Pani doktor rozpoznała w plamce na siatkówce zmiany nowotworowe i zaleciła czym prędzej udać się do szpitala. Tam wykonano USG, a następnego dnia w znieczuleniu ogólnym badanie dna oka. Niestety jej podejrzenie się potwierdziło.
3 dni później Szymon został przyjęty do Poradni Okulistyczno-Onkologicznej w Krakowie. Po ponownym badaniu dna oka chłopiec dostał skierowanie na oddział do Szpitala Dziecięcego w Krakowie-Prokocimiu na leczenie chemioterapią. Dostał zalecenie 6 cykli chemii. Lekarze orzekli również, że konieczny będzie zabieg brachyterapii, który polega na bezpośrednim napromienianiu zmian chorobowych przez umieszczenie źródła promieniowania – w tym przypadku radioaktywnej płytki – w samym guzie. Niestety częstym efektem ubocznym tej metody jest usunięcia oka.
Dla rodziców rokowania były druzgocące – istniało ogromne ryzyko, że Szymon nie tylko straci wzrok, ale również, że konieczne będzie usunięcie oczka. Po powrocie do domu zaczęli szukać informacji na temat siatkówczaka. Z blogów pisanych przez innych rodziców dowiedzieli się o możliwości leczenia w Londynie, tam też po raz pierwszy przeczytali o dr. Hungerfordzie, który jest autorytetem w dziedzinie siatkówczaka. Specjalista zgodził się zbadać Szymonka po skończonym drugim cyklu chemioterapii, dał również wielką nadzieję rodzicom na ocalenie wzroku i oczka chłopca – aż 80% szans.
Rodzice Szymona zrobią wszystko, by lecząc guza, zadbać również o ratowanie wzroku synka. Ich wybór wydaje się oczywisty. Niestety ogromną przeszkodą są koszty leczenia za granicą, które znacznie przerastają możliwości rodziny. Dlatego proszą o wsparcie.
Opinie
Na razie nie ma słów wsparcia.