Olaf tak potwornie cierpi. Konieczna pilna operacja, pomóż!
Każdą darowiznę przekazujemy w 100% na leczenie podopiecznego
Wpłaty: 6
Nasz syn Olaf urodził się jako wcześniak w 28 tyg. ciąży. W trzeciej dobie doszło do niedotlenienia mózgu i zatrzymaniu akcji serca. Wtedy umierał po raz pierwszy…
Życie tak bardzo go doświadczyło
Synek przeżył, jednak nie uniknął wielu ciężkich powikłań. Zachorował na: sepsę, zapalenie opon mózgowych, został też zarażony bakterią e-coli. Doszło u niego do wylewu czterokomorowego, którego następstwem jest wodogłowie pokrwotoczne, ma założoną zastawkę do otrzewnej. Syn cierpi też na niedokrwistość, retinopatię i ma zdiagnozowane Mózgowe Porażanie Dziecięce. Jego życie to nieustająca walka o przetrwanie. Żegnaliśmy się z nim już trzykrotnie.
Walka
Olaf w swoim 17- letnim życiu przeszedł wiele skomplikowanych operacji związanych z zastawką, oczami oraz kręgosłupem. W wieku 6 lat zaczęła się u niego szybko postępująca kifoskolioza ( tylno-boczne skrzywienie kręgosłupa ). W 2022 roku w Klinice Paley’a w USA odbyła się operacja kręgosłupa, która uratowała mu życie. Byliśmy ogromnie szczęśliwi, Olaf rozpoczął nowe życie bez bólu. W końcu mógł oddychać pełną piersią i jeść normalne posiłki, gdyż narządy wewnętrzne wróciły na swoje miejsce i nie były już uciskane przez skrzywiony kręgosłup.
Szczęście nie trwało zbyt długo
W 2024 r Olaf przeszedł koleją operację - derotację kości udowych, była ona następnym etapem ratowania syna w USA, miała odciążyć zoperowany kręgosłup i poluzować potwornie napięte mięśnie nóg. Niestety doszło do poważnego powikłania - uszkodzenia nerwu strzałkowego! Teraz konieczny jest pilny przeszczep mięśnia pośladkowego. Olaf cierpi z bólu, który towarzyszy mu praktycznie non stop. Nie śpi po nocach, nic go już nie cieszy, nawet śpiew, który tak kocha! Dodatkowo padaczka wróciła ze zdwojoną siłą. Zrobimy wszystko by go uratować, jednak koszty przekraczają nasze możliwości. Koszt samego przeszczepu to ponad 200 tys. zł, termin wyznaczono już na marzec, po nim niezbędna będzie 6-miesięczna rehabilitacja na miejscu, jej koszt to około 100 tys.zł. Ze względu na stan zdrowia naszego syna, będziemy musieli podróżować w wyższej klasie (syn musi leżeć). Wiemy, też, że to nie koniec naszej walki, przed synem jeszcze operacja derotacji kości piszczelowych…
Prosimy wspomóżcie nas w tej bezwzględnej walce, nie mamy już sił.
Izabela i Robert, Rodzice.
Witold Zweryfikowany –
Powodzenia!
Anonimowy Darczyńca Zweryfikowany –
❤️❤️❤️❤️
Anonimowy Darczyńca Zweryfikowany –
Młody dasz radę