Serce Jureczka nie może przestać bić… Ratuj go!
Wpłaty: 2386
Każdą darowiznę przekazujemy w 100% na leczenie podopiecznego
PRZEKAŻ 1,5% NA LECZENIE WADY SERCA JURKA! Wypełnij tradycyjny druk PIT lub uzupełnij formularz online.
KRS: 0000362564
Cel szczegółowy: Jurek Kucharski
AKTUALIZACJA
06.06.2023 r. Jureczek przeszedł cewnikowanie serca w Boston Children’s Hospital. Okazało się, że poszerzanie tętnic nie było konieczne. Serce dobrze zaadoptowało się do nowych warunków i jego kurczliwość jest prawidłowa, tak samo jak praca zastawki trójdzielnej.
22.06.2022 r. Jurek przeszedł cewnikowanie serca w Boston Children’s Hospital. Wynik zabiegu jest dobrze rokujący, wszystkie przewężenia udało się bez problemu poszerzyć! Aorta po poprzedniej operacji ma się doskonale.
12.02.2022 r. odbyła się operacja Jureczka w Boston Children’s Hospital. Lekarze zrobili wszystko, co zaplanowali! Poszerzyli tętnice płucne, aortę i przewężenie nadzastawkowe, łuk aorty oraz tętnicę dogłowową. Kardiochirurdzy są bardzo zadowoleni z rezultatu operacji!
To nie koniec naszej walki o życie synka. Po operacji Jureczek będzie musiał być pod stałą kontrolą amerykańskich lekarzy, co wiąże się z ogromnymi kosztami. Prawdopodobnie będzie musiał także przejść cewnikowanie serca. Prosimy, przyłącz się do walki o naszego ukochanego synka! – Marta i Łukasz, rodzice.
Jureczek – nasz wymarzony, wyczekiwany, ukochany synek urodził się 20 grudnia 2020 roku. Taki nasz piękny bożonarodzeniowy prezent! Poród przebiegał bez komplikacji, Jurek był dużym, zdrowym i silnym chłopcem. Nasze szczęście nie trwało jednak długo. W trakcie rutynowego badania neonatolog usłyszała szumy w jego serduszku. Świat zatrząsł się w posadach, radość z narodzin zamieniła się w strach o życie, ból i poczucie niesprawiedliwości. Najgorsze miało jednak dopiero nadejść…
Diagnoza za diagnozą
Święta Bożego Narodzenia spędziliśmy w szpitalu, do domu wróciliśmy przed Sylwestrem z diagnozą – zwężenie tętnic płucnych z hipoplazją prawej tętnicy. Kiedy zaczęliśmy oswajać się z zaistniałą sytuacją, podczas kolejnej wizyty kontrolnej, zakończonej pobytem w szpitalu okazało się, że wada naszego synka jest jeszcze bardziej skomplikowana. Do pierwszej postawionej diagnozy doszła następna – nadzastawkowe zwężenie aorty. To bardzo rzadka wada serca, która wymagała natychmiastowej operacji. Tak bardzo się jej baliśmy, ale wiedzieliśmy, że bez niej synek nie przeżyje.
Od radości narodzin do walki o życie
20 kwietnia 2021 r. oddaliśmy synka w ręce anestezjologów. Naszą ukochaną, kruchą istotkę, która przecież powinna być non stop przy mamie, a nie na zimnej, szpitalnej sali. Operacja miała zakończyć się o godzinie 14... ten, kto czekał na swoje dziecko przed salą operacyjną wie, że każda minuta to godzina, a każda godzina bez wiadomości to rozrywający serce ból i lęk. Lekarz pojawił się o 17.30. Słuchaliśmy co mówił, ale nie chcieliśmy tego słyszeć! Każde kolejne zdanie, było jak wbijanie noża w nasze serca – Jest źle, stan bardzo ciężki, operacja nie poszła zgodnie z planem, Państwa synek leży z otwartą klatką piersiową, jest w śpiączce, istnieje ryzyko kolejnej interwencji, był reanimowany, a kolejne godziny zadecydują o jego życiu…
Mogliśmy go zobaczyć na oddziale pooperacyjnym – malutki, bezbronny podłączony do dziesiątek pomp i rurek. Zupełnie sam. Ten widok zostanie z nami do końca życia. Dopiero co witaliśmy nasze dziecko na tym świecie, a już mamy się z nim żegnać?! Jurek jednak dzielnie walczył, w śpiączce leżał przez 6 dni, przeżył dwie kolejne reanimacje, ale dał sobie radę, a nam nadzieję, że wszystko jakoś się poukłada.
Nigdy się nie poddamy
Siła rodziców walczących o swoje dziecko, to siła, która przeniesie nie tylko góry! Kiedy lekarze po przeprowadzonym pod koniec sierpnia cewnikowaniu i balonoplastyce serca powiedzieli, że w Polsce wyczerpały się wszystkie możliwości leczenia naszego chłopczyka i ratunku musimy szukać na własną rękę za granicą, wiedzieliśmy, że nie odpuścimy i pokonamy wszystkie przeszkody. Wskazano nam adres – szpital w Bostonie w USA, tam ratują takie serduszka. Odpowiedź od lekarzy była pozytywna, będą operować serce Jureczka. Pozostał tylko jeden problem…. pieniądze, a dokładnie 273 701 dolarów, ponad 1 mln zł. Wierzymy, że ten problem rozwiążemy z pomocą dobrych i wrażliwych ludzi, dla których życie dziecka nie ma ceny!
Marta i Łukasz, rodzice
WPŁATY Z ZAGRANICY:
Nr konta w walucie EUR: PL23 1160 2202 0000 0001 7599 1564
Nr konta w walucie USD: PL50 1160 2202 0000 0001 7599 1660
SWIFT/BIC: BIGBPLPW
Tytuł przelewu: Jurek Kucharski
Anonimowy Darczyńca –
Powodzenia!
Ania Zweryfikowany –
Damy radę! Trzymajcie się ❤❤❤
Anonimowy Darczyńca –
Dziki dają radę.
Kacper –
Wszystko będzie dobrze 😉
Kasia Zweryfikowany –
Uda.sie. musi
MZ –
Trzymamy kciuki i dobrą energię ślemy wraz z wyrazami wsparcia dla Was wszytskich od Młodego po Dziadków.
Ala –
Dzielny chłopiec i rodzice! ❤️
Syl –
Trzymaj się Marta!! Wszytskiego najlepszego, wszytsko się uda, zobaczysz 🙂
Marta –
Juras masz świetnych rodziców. Damy radę!
Marta –
Juras, masz super rodziców. Damy radę!