-
1 października 2016 roku, po 7 latach heroicznej walki o życie, odszedł Dominik… Mały bohater, zawsze uśmiechnięty – taki pozostanie w naszej pamięci…
9 czerwca 2014 roku Dominik rozpoczął terapię, która trwała kilka miesięcy. Dominik nie przeszedł całej terapii – w styczniu 2015 r. badania kontrolne uwidoczniły zmianę na kręgosłupie. Uznano to za nowy przerzut i zdecydowano nie podawać dalej przeciwciał. Lekarze z Polski i Niemiec szukali innych sposobów leczenia, żeby pomóc Dominikowi. Niestety nic więcej nie byli w stanie zrobić. 26 kwietnia 2016 r. mama Dominika napisała: Cały czas wydaje mi się, że to co teraz przechodzimy to tylko zły sen, że zaraz się obudzę, niestety tak nie jest… od wczoraj jesteśmy w Klinice w Poznaniu. Dominik bardzo cierpi, ucisk guza na rdzeń kręgowy spowodował niedowład nóg, guz w szczęce spowodował duży obrzęk twarzy, do tego towarzyszący ból. Przez siedem lat leczenia Dominika nie przeżyliśmy tego co w ostatnich dniach…
W 2014 roku przekazaliśmy 11 940 euro na terapię anty-GD2 Dominika w klinice w Greifswaldzie. 19 maja Dominik wyruszył w podróż po życie. Badania w klinice trwały do 24 maja, a po dwóch tygodniach Dominik rozpoczął terapię. Głęboko w to wierzymy w to, że leczenie pozwoli ostatecznie pokonać nowotwór!
W SUMIE PRZEKAZALIŚMY:
-
Dominik (ur. 23.07.2002 r.) ma 12 lat i za sobą 5 lat dzielnej walki z ciężką chorobą. Lekarze jego życie wyceniają na ponad 600 tys. zł. Tyle kosztuje leczenie jednego z najgroźniejszych nowotworów dziecięcych – neuroblastomy IV stopnia. Chłopiec jest po dwóch ciężkich operacjach: trepanacji czaszki i usunięcia guza śródpiersia, autoprzeszczepie oraz chemioterapii i radioterapii.
Pod koniec 2012 roku rak zaatakował go ponownie, ze zdwojoną siłą – konieczny był przeszczep szpiku kostnego od niespokrewnionego dawcy. Szpik się przyjął, ale nowotwór się nie poddał – Dominik miał kolejną wznowę i progresję w kościach. Do tej pory lekarze dawali mu 5% szans, dziś mówią: Zastosowaliśmy wszystko, co dostępne w onkologii. Nie wyleczymy go, możemy mu tylko przedłużyć życie. O ile? Nie wiemy.
Dominik cały czas przyjmuje chemię podtrzymującą, zniknęły nacieki na oponach mózgowych, choroba jest w remisji – cofnęły się jej objawy, ale nie została całkowicie wyleczona. Szansą na zmniejszenie prawdopodobieństwa nawrotu choroby jest leczenie tzw. choroby resztkowej. W Klinice Onkologii i Hematologii w Greifswaldzie (Niemcy) z powodzeniem stosuje się eksperymentalną terapię przeciwciał monoklonalnych anty GD2. To jedyne miejsce, z którego dzieci z neuroblastomą wracają do życia, a nie po kolejne wznowy. Szanse są duże – jest to ponad 20%. To, co w Polsce eksperymentalne, jest stosowane z sukcesem w całej Europie. Nasz NFZ nie refunduje immunoterapii przeciwciałami anty-GD2, a koszt leczenia w Niemczech to aż 143 400 euro, czyli ok. 600 000 zł.
Dominik wiele razy ocierał się o śmierć. Przez cały ten czas dzielnie znosił ciężkie leczenie i operacje. Jako 12-latek ma świadomość, że to wszystko dla jego dobra. Nigdy jednak nie zrozumie, dlaczego pieniądze decydują o tym, czy będzie dalej żył czy nie… Każdy z nas może mu pomóc!
Dominik w mediach
Słowa wsparcia
Słowa wsparcia
Na razie nie ma słów wsparcia.
Na razie nie ma słów wsparcia.