Serduszko Amelki
Wpłaty: 1
Każdą darowiznę przekazujemy w 100% na leczenie podopiecznego
“Mamusiu, nie mam siły” – takie słowa coraz częściej słyszy mama małej Amelii. Trzylatka coraz szybciej się męczy, traci apetyt, wpada w apatię, często choruje. Nic dziwnego – podczas gdy u zdrowego człowieka saturacja (utlenowanie krwi) wynosi prawie 100%, u niej wartości te spadają nawet do 60%. Skąd więc brać siłę i energię?
Głównym winowajcą jest wada serca – złożona i rozpoznana jeszcze podczas ciąży – niedorozwój lewej komory serca, HLHS. Amelka ma szanse na normalne, aktywne dzieciństwo, ale warunkiem jest przeprowadzenie – trzeciej już – operacji. Jej czas ucieka…
Pierwszą operację na otwartym sercu dziewczynka przeszła tydzień po narodzinach. Na szczęście przebiegła bez żadnych komplikacji i obie z mamą mogły wkrótce opuścić szpital.
W ciągu następnego roku konieczne były jeszcze dwa zabiegi, wykonane podczas cewnikowania serca: plastyka balonowa zwężonego łuku aorty i plastyka zwężenia lewej tętnicy płucnej. I tym razem lekarze byli spokojni o dziewczynkę.
Niestety przy drugiej operacji kardiochirurgicznej – metodą Glenna, w marcu 2011 r., doszło do powikłań pooperacyjnych. Prawdopodobną przyczyną było niewykonanie aktualnych badań przed zabiegiem (echo serca wykonane kilka miesięcy wcześniej nie pokazało wszystkich nowych zmian, które zaszły od tego czasu w żyle głównej górnej, a które miały istotne znaczenie dla przebiegu operacji). Sytuacja była na tyle poważna, że na drugi dzień Amelkę trzeba było reoperować. Tym razem pobyt przedłużył się do miesiąca, ale ostatecznie wszystko dobrze się skończyło.
Trzecia operacja, będąca ostatnim etapem korekcji wady, była zaplanowana na marzec 2013 r. Podczas niej łódzcy kardiochirurdzy we współpracy z kardiologami mieli wykonać operację Fontana połączoną z zabiegiem wstawienia stentu. Tak skomplikowana procedura medyczna jest jednak możliwa tylko na sali hybrydowej. Niestety na oddziale sala do tej pory nie została otwarta, przez co operacja Amelki i jej termin stoi pod znakiem zapytania. Tymczasem przy tego rodzaju wadzie każdy miesiąc ma znaczenie. Stan dziewczynki dość szybko się zmienia, utrudniając nie tylko codzienne życie (sinica i męczenie się przy najdrobniejszych czynnościach), ale także powodując gorsze rokowania zabiegu.
Rodzice, nie chcąc dłużej czekać, zgłosili się do prof. Malca. Termin operacji został wyznaczony na 9 stycznia 2014. Kwota zabiegu to 36 500 euro, a rodzicom do tej pory udało się zebrać zaledwie 10 000 złotych… Amelka i jej rodzina bardzo potrzebuje Państwa wsparcia!
Opinie
Na razie nie ma słów wsparcia.