Wózek dla Mateusza
Wpłaty: 1
Każdą darowiznę przekazujemy w 100% na leczenie podopiecznego
Podczas badania USG w 19. tygodniu ciąży rodzice Mateusza dowiedzieli się, że ich synek urodzi się z rozszczepem kręgosłupa w odcinku lędźwiowym i wodogłowiem.
Chłopiec przyszedł na świat 6 maja 2012 roku. Po porodzie miał wykonywane setki badań, które potwierdziły przepuklinę oponowo-rdzeniową i wrodzone wodogłowie. Ponadto okazało się, że Mateusz ma „dziurkę” na sercu (ubytek przegrody międzyprzedsionkowej) oraz problemy z nerkami. Już w pierwszej dobie życia przeszedł bardzo ciężką, trwającą 3 godziny operację, podczas której lekarze wstawili mu zastawkę oraz zszyli rany na plecach. Po kolejnych 10 dniach musiał przejść kolejną operację, ponieważ doszło do martwicy skóry, którą lekarze musieli wyciąć. W sumie Mateusz leżał w szpitalu prawie miesiąc – do momentu, aż się wszystko pogoiło i jego stan był na tyle stabilny, by móc wyjść do domu.
Obecnie chłopiec ma zdiagnozowaną niepełnosprawność sprzężoną: upośledzenie umysłowe w stopniu umiarkowanym i niepełnosprawność ruchową. Funkcjonuje jak kilkumiesięczne dziecko: samodzielnie nie siedzi, nie chodzi, nie raczkuje.
Chłopiec jest pod stałą opieką specjalistów: ortopedy, neurologa, neurochirurga, urologa, nefrologa, kardiologa, okulisty, laryngologa, gastrologa i dermatologa. Wymaga też systematycznej rehabilitacji, co wiąże się z dużymi kosztami (ok. 100 zł za 60 min). Niestety NFZ pokrywa tylko 1 godzinę zajęć tygodniowo. A Mateusz jak na razie potrzebuje rehabilitacji codziennie, bo to jest dla niego jedyna szansa, by w przyszłości samodzielnie postawił pierwszy krok.
Walka o sprawność Mateusza wymaga także zakupu specjalnego sprzętu ortopedycznego i rehabilitacyjnego, na co brakuje rodzinie środków finansowych. Obecnie chłopiec najbardziej potrzebuje dziecięcego wózka inwalidzkiego, jego koszt to 5 000 zł.
“Gdybyśmy mieli fortunę, to oboje z mężem zrobilibyśmy wszystko, żeby nasz synek był w przyszłości zupełnie samodzielnym, nie uzależnionym od dorosłych dzieckiem! Niestety jej nie mamy, więc musimy się zwrócić do obcych ludzi o pomoc. Za każdą jej formę będziemy ogromnie wdzięczni.”
Agata i Karol Mielewczyk
Opinie
Na razie nie ma słów wsparcia.